Co każda włosomaniaczka posiadać powinna...

21:38:00 Unknown 2 Comments

Witam!

Każda z nas na początku swojego włosomaniactwa kupowała niezliczoną ilość kosmetyków - bo wiadomo, że trzeba wszystkiego wypróbować zanim znajdzie się odpowiedni dla siebie sposób pielęgnacji. A że dany kosmetyk na każdy rodzaj włosów działa inaczej, nie pozostaje nam nic innego jak dowiedzieć się tego metodą prób i błędów. W dzisiejszym poscie opiszę rzeczy według mnie niezbędne dla każdej włosomaniaczki, bez względu na stan i rodzaj włosów. 


Szczotka do włosów – wybór szczotek jest ogromny. Pamiętajmy jednak o tym, że nasze włosy podczas szczotkowania ulegają zniszczeniu zwłaszcza gdy szarpiemy je mocno lub rozczesujemy na mokro. Wybierajmy szczotki z naturalnego włosia - ja osobiście posiadam szczotkę z włosia dzika. Szczotka taka jest  delikatna a przy tym pomaga wygładzić włosy i dokładnie zbiera z nich zanieczyszczenia . Drugą godną polecenia szczotką, którą również posiadam, jest oczywiście tangle teezer.

Szampon – istotnym jest aby dobrać kosmetyk odpowiednio do stanu naszej skóry głowy a nie włosów. Jeśli mamy skórę wrażliwą unikajmy silnych detergentów takich jak SLS/SLES, gdy mamy łupież warto wybrać szampon leczniczy oraz szampon do codziennego stosowania – mój wybór padł na  Babydream /Babylove. Unikajmy szamponów z silikonami (chyba, że mamy bardzo suche i zniszczone włosy), które nadbudowują się na włosie i nie pozwalają dotrzeć innym odżywczym substancjom. Polecam również, raz na jakiś czas, stosować szampon oczyszczający.

Odżywka – odżywkę należy stosować po każdym myciu. Niektórzy myją nią także włosy lub stosują metodę OMO czyli odżywka – mycie – odżywka. Pamiętajmy, że bez nałożenia odżywki nie powinno się czesać włosów na mokro.

Maska – jeśli mamy bardzo zniszczone włosy możemy zrezygnować z odżywek i stosować przed lub po każdym myciu maseczki, minimum na godzinę pod czepek i ręcznik. Wybór jest ogromny. Warto jednak pamiętać o zachowaniu równowagi w stosowaniu emolientów (zabezpieczają przed utratą wody), humektantów (nawilżają) i protein (odbudowują zniszczone włosy). Jeśli będziemy stosować np. tylko i wyłącznie maskę z proteinami, nasze włosy szybko mogą się zbuntować.

Serum do zabezpieczania końcówek – rozdwojone suche końcówki nie wyglądają estetycznie, jeżeli wiec chcemy uniknąć ostrego cięcia warto zaopatrzyć się w dobre serum do końcówek i codziennie je zabezpieczać.

Olej – Olejowanie włosów w walce o piękne i zdrowe włosy jest niezbędne. Jak i na jak długo kładziemy olej zależy już tylko i wyłącznie od naszych włosów (jednym wystarczy godzina a inni efekty widzą dopiero po olejowaniu na noc). Przed zabiegiem warto je dobrze nawilżyć,  gdyż olej sprawia, że wilgoć zostaje wewnątrz włosów i przez to stają się one miękkie i elastyczne. Istotnym jest tutaj wybór oleju a jest on naprawdę ogromny. W moim przypadku idealnie sprawdził się olej lniany. Ważnym jest żeby olej był jak najlepszej jakości i koniecznie z zimnego (pierwszego) tłoczenia.

Wcierka – stosowanie różnego rodzaju wcierek ma bardzo dobry efekt dla włosów oraz skóry głowy. Dodatkowo wykonujemy przy tym masaż głowy, który poprawia ukrwienie mieszków włosowych, co wpływa na lepsze wnikanie substancji aktywnych zawartych w preparacie oraz substancji dostarczonych z diety. Wcierki polecane są szczególnie osobom borykającym się z wypadaniem włosów oraz tym, którzy chcą przyspieszyć ich porost.

Półprodukty  - czasami zdarzy nam się kupić kosmetyk, który niekoniecznie sprawdził się na naszych włosach. Dzięki półproduktom nie musimy go wyrzucać,  tylko w niedrogi sposób sami wzbogacić skład naszego kosmetyku, półprodukty szczególnie polecane są do tunigowania masek lub odżywek, możemy też stworzyć z nich mgiełkę nawilżającą lub inne kosmetyki. Trzeba jednak mieć na uwadze sugerowane stężenie danego składnika gdyż nie zawsze w nadmiarze będzie działał lepiej. Półproduktami są np.  l-cysteina, gliceryna, kwas hialuronowy, mocznik, miód, aloes, keratyna, jedwab i wiele innych.

Płukanki – warto zaopatrzyć się też w takie produkty jak np. aloes, siemię lniane, piwo, miód, ocet jabłkowy (można by wymieniać w nieskończoność ) z których sami możemy stworzyć płukanki na włosy. Są one szczególnie przydatne kiedy chcemy włosy rozjaśnić (rumianek, cytryna, kwiat lipy) lub przyciemnić (szałwia, czarny bez, czarna herbata, kawa). Letnie płukanki idealnie nadają się do ostatniego płukania aby ładnie zamknąć łuski włosa. Wiecej na ten temat znajdziecie TUTAJ

Inne – jako włosomaniaczka nie mogę też zapominać o stosowaniu innych pomocniczych w pielęgnacji włosów produktach, takich jak spray termochronny (polecam przy stosowaniu suszarek, prostownic, lokówek) czy spray ochronny z filtrem UV (w upalne lato). Zwracajmy jednak uwagę aby nie miał on w składzie alkoholu denat, który może wysuszać włosy.

Pozdrawiam
Monika

2 komentarze :

  1. Bardzo przydatny post dla początkującej włosomaniaczki :)
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym jeszcze dodała spinki-żabki, które wykorzystuje do koka. Spięte włosy są mniej podatne na uszkodzenia ;-)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://www.blog-o-wlosach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń